Zastrzyki robią swoje, Gin nie miewa już takich problemów, jak wcześniej, wreszcie może spokojnie przespać noc. No... może trochę przeszkadza jej kołnierz, którzy trzeba zakładać z uwagi na to, że czasem opatrunek wzbudza sobą zbyt duże zainteresowanie, ale jakoś daje radę ;).
Uf, to dobrze:)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że już lepiej. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już lepiej :)
OdpowiedzUsuńCałusy dla Gin :*
Na szczęście :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że jest już lepiej ..
Oby tylko zdrowiała dalej. :) Zanim się obejrzysz, wróci do siebie.
OdpowiedzUsuńŻyczymy zdrówka !
OdpowiedzUsuńCałusy dla Gin : **
Super ,że juz jest lepiej .
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i zapraszam do NAS :)
Wszystkiego dobrego dla Ginusi ;* Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńE, a ja myślałam, że ona opuszkę rozcięła :P
OdpowiedzUsuńBiedna...
OdpowiedzUsuńI ta minka na zdjęciu.
Buziaki, pozdrawiamy
Hesia&Alicja
Będzie git, nie martw się :)
OdpowiedzUsuńBiedula :<
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybki powrót małej do zdrowia!
w jakiej kategorii wzrostowej bedziecie startowac? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze do końca nie wiadomo ;).
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę. ;)
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas Klaudia&Kubuś.