Wczoraj postanowiłam nauczyć obie suki sztuczki "make the face". Polega ona na tym, że pies przykłada paszczę do szyby, a my po jej drugiej stronie rejestrujemy śmieszne miny ;). Sztuczka wydawała się być dosyć prosta, a sposób jej nauczenia przyszedł jakoś sam z siebie. Wystarczyło pokazać psu przez szybę coś smacznego i klikać w momencie, kiedy przykładał do niej ryjek. Kiedy pies ogarnął już, że chodzi o przykładanie ryjka do szyby wystarczyło skłonić go do tego, żeby przytrzymywał pyszczek dłużej.
W wypadku Gingers trick był gotowy już tego samego dnia po jakiś dwóch, krótkich sesjach, dzisiaj wprowadziłam tylko komendę. Z Tosią nie przyszło to tak łatwo, kto by pomyślał, że przykładanie mordki do kawałka szkła będzie takie skomplikowane :P. Po kilku sesjach Tosia wciąż nie ogarnia, czy lepiej dotknąć szybę paszczą, czy może lepiej łapką, a może szyba to jakiś głupi żart z mojej strony i wystarczy włożyć głowę pod nią, żeby dostać się do smaczka ;).
Super zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńCzy natchnieniem była Zoe ? super ta sztuczka a fotka boska :D
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu widziałam ten trick na YouTube (najlepsze źródło inspiracji ;D), możliwe, że to była Zoe ;).
UsuńCwane to tosiaczkowe, podejrzewam, że Ruterek zachowałby się podobnie. =)
OdpowiedzUsuńMój to by pewnie kombinował co zrobić,aby nic nie zrobić i dostać smaczka. Minka Giny zza szybki jest zabójcza <33
OdpowiedzUsuńSuper gratulujemy ! Może też postaram się nauczyć tego moją suńkę :)
OdpowiedzUsuńHaha, świetne! ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajna komenda i przede wszystkim zabawna...
...Nie wspominając piorunującej miny Gin. :D
Pozdrawiamy E&F.
Haha . Jakie to jest świetne ! :D
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam jak oglądałam filmik z Zoe , ale trzeba skądś wykombinować szybę :)
Niby zwykła sztuczka , a idze się uśmiać :)
A Tosia jest po prostu pomysłowa . Po co jej się trudzić :D
Też lubię tą sztuczkę. Mam w planach zrobić to z moimi psiakami. Mina Giny jest świetna :). YouTube to wspaniałe źródło pomysłów.
OdpowiedzUsuńhah cwane :D
OdpowiedzUsuńmuszę to wypróbować :)
Pozdrawiamy
Uwielbiam tę sztuczkę :D Również zamierzam nauczyć jej Luniaka, choć ostatnio, o dziwo, trochę intensywniej robimy obi ;) Super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńSuper, że nauczyłaś psiska nowej sztuczki :D Tosia wydaje mi się, że tez załapie, może po prostu potrzebuje więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńGin fajnie wyszła :D
hahaha padłam! Świetna sztuczka. Bardzo pomysłowa ;)
OdpowiedzUsuńJa przyklejam plasterek czegoś (ser, parówka itp.) najpierw od strony psa żeby mógł sobie to zjeść z szybki (plasterek bardzo cienki żeby przy zjadaniu tego już powoli tworzył się "fejs" :P) a następnie przyklejam po mojej stronie. Może to pomoże Tosi i zrozumie od razu że chodzi o twarz a nie łapkę czy ogonek :D
OdpowiedzUsuńO, dzięki za radę! :) Podzielę jej te sesje na jeszcze krótsze tak, żeby nie miała okazji wykorzystywać łapek, może wtedy ogarnie, że w tym wypadku machanie nimi nie ma żadnego sensu i nie przynosi jej żadnych korzyści.
Usuń