Kilka dni temu byłam przekonana o tym, że mam idealnego psa. I byłam niemal pewna, że skoro doszłam do takiego wniosku, to mój idealny pies pokaże mi niedługo, że wcale taki perfekcyjny nie jest. Często kiedy wręcz kipiałam z radości, jaka to Gi jest fantastyczna, to potem coś się psuło. No i wygląda na to, że wydarzenia z soboty pozostawiły ślad nie tylko w naszych, ale i psich głowach. Gin stała się bardziej wyczulona na różne dźwięki i trudniej jej się skupić, kiedy na horyzoncie pojawia się obcy człowiek. Wydawało mi się, że te problemy nie będą nas już dotyczyć, a jednak wróciły :(. Tosiak denerwuje się, jak wychodzę, a nigdy nie zwracała na to uwagi. Mam nadzieję, że szybko sobie z tym wszystkim poradzimy.
Wspominałam, że będą jeszcze kolejne zawody. Może nie agility, ale frisbee też jest spoko, no i nigdy jeszcze nie startowałyśmy, a kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? Zapisałam nas na zawody AWI & FDDO w Powsinie do konkurencji Toss&Catch. Skoro z agility nie wyszło, to może chociaż z frisbee się uda. Pech chyba musi nas w końcu opuścić...
Wiem jak to jest jak cieszymy się z tego, że przezwyciężyliśmy wszystkie problemy i mamy idealnego psa. Aż tu nagle ten pies nas zaskakuje i postanawia znowu się "zepsuć".
OdpowiedzUsuńJuż ci kiedyś pisałam chyba, że musicie w końcu wystartować w jakichś zawodach frisbee. Powodzenia... :).
Dokładnie, jednego dnia cieszymy się, że nasz pies jest taki i taki, a następnego dnia wszystko sie psuje :( Niestety takie rzeczy dzieją się często, ale cóż kiedyś ten pech odejdzie i będzie super ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zawody wyjdą, będzie śliczna pogoda, a Ginka super sie skupi :) Powodzenia !
Dlatego zawsze staram się nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Niestety czasem o tym zapominam i potliwy los pokazuje wtedy język.
OdpowiedzUsuńMy ze skupieniem też mamy spore problemy, często, gdy trenujemy w grupie innych psiarzy Flopa jest bardzo rozkojarzona i łatwo się dekoncentruje. Ale zauważyłam, że im częściej pracuje w takich warunkach tym bardziej udaje jej się przezwyciężyć krzyki i inne hałasy. :)
Życzę Wam powodzenia na przyszłych zawodach i pięknej pogody! Niestety, ale ten weekend był koszmarny pod tym względem.
Pozdrawiamy E&F.
Zapewne Wasze napięcie i smutek, czy zakłopotanie tą całą sytuacją przytłacza też Gin (w końcu psy czują nasze nastawienie/samopoczucie), ale w jej główce na pewno pojawiła się rysa.
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Życzymy powodzenia na zawodach i trzymamy za was kciuki! Na pewno dacie z siebie wszystko.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nie powinnaś się tym martwić :) Powoli na pewno uda się nieco oswoić Gi z tymi ,,strasznymi" dla niej rzeczami :) Cierpliwości i nie przestawaj w nią wierzyć :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w frisbee :)
A kiedy są te zawody? Chętnie bym wpadła! Jak ci się udało tak dobrze ustawić ostrość na tym psiaku? Mi to nigdy nie wychodzi :/ Nie martw się o Ginny. Są wzloty i upadki, zauważenie problemu to pierwszy stopień do osiągnięcia równowagi!
OdpowiedzUsuń18-19 maja ;)
UsuńWiem, że Gienka da radę, tylko czas poświęcony na odkręcanie tych problemów mogłybyśmy przeznaczyć na coś innego i to smuci najbardziej.
A co do tego zdjęcia, to widocznie mam jakieś super hiper zdolności, bo obiektyw, którym je wykonałam jest strasznie hejtowany... :P
Sisisisi..gma? :D Czekam na tą stację, oj czekam, skoro można wycisnąć taką fotę.. ale najpierw przydałby się nie rozwalony AF :D
UsuńDowiedziałam się, że stacja ma być przeznaczona tylko dla nowszych obiektywów :(. Cwaniaki.
UsuńNa pewno psiaki zapamiętały sobie tamtą sytuację... Ale miejmy nadzieję, że z czasem zapomną i będzie jak dawniej. Trzymam kciuki za frisbee! Na pewno świetnie Wam pójdzie, a z resztą- najważniejsza jest dobra zabawa! :)
OdpowiedzUsuńMożna jakiś filmik frisbowy :D?
OdpowiedzUsuńA można ;). Na naszym kanale (ikonka YouTube w stopce bloga) można znaleźć dwa i na playliście "różne" w jesiennym filmiku jest trochę. Szału nie ma, staniki nie latają, ale fun jest :).
UsuńPech, pech, pech i jeszcze raz pech !
OdpowiedzUsuńAle dużo tych pechów.... W końcu los się do was uśmiechnie ;)
To już wiem, co robię 18/19 maja! :))
OdpowiedzUsuńno niestety ale w życiu nie może być codziennie idealnie,życzę Wam szczęścia na zawodach.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie --> http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
Miejmy nadzieję, że psiaki zapomną o tej sytuacji, i wszystko wróci do normy..
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zawodach!
pech kiedyś się w końcu musi skończyć.
Pozdrawiam!
odpuści ,odpuści , po upadkach zawsze przychodzą wzloty :) nigdy nie poznałam Was osobiście ale z tego co śledzę to wierzę ,że dacie radę :) ! My również ze skupieniem się w miejscach publicznych mamy czasem problemu ;]
OdpowiedzUsuń