Miałam już nic nie pisać o dyskach, bo raczej nic lepszego niż Hero SuperAero nie znajdziemy, ale tak się złożyło, że wpadł mi w ręce Hero Air, może komuś ten post się przyda ;).
Dysk kosztuje 20zł, waży ok. 100g i jest standardowej wielkości (ma 23,5cm średnicy). Bardzo przyjemnie się nim rzuca, według mnie pod tym względem jest chyba najfajniejszy spośród wszystkich innych modeli, które mamy. Nie jest zbyt giętki - porównywalnie do fastback flex. Ma bardzo dużą gamę kolorów, więc tutaj każdy znajdzie coś dla siebie :P. Jeśli dopiero uczymy się rzucać, a dysk ląduje niekoniecznie tam, gdzie sobie zaplanowaliśmy, to czarny jest kiepskim wyborem ;). Co na to wszystko pies? Gina nie przepada za bardzo za dyskami wykonanymi z takiego plastiku, przynosiła złapany dekielek, ale nie miała wielkiej ochoty na przeciąganie się nim. Po każdym złapanym rzucie na dysku pojawiały się nowe dziury, więc tym bardziej nie zachęcałam jej jakoś specjalne do szarpania. Hero Air zdecydowanie nie jest dla psów niszczycieli ;).
Chciałam kupić ten dysk, ale nie kupiłam i nie żałuję :>
OdpowiedzUsuńRównież chciałam kupić ten dysk. Ale przy moim "potworze" raczej by się nie sprawdził. Znając życie po max. dwóch treningach byłby już popękany :P
OdpowiedzUsuńFajna recenzja :)
Miałam ten dysk na oku, ale czytając Twoją recenzję, że racaej nhie jest dla psów niszczycieli,'zdecydowanie do nas nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńMi udało się zachęcić moją psicę do fastbacków. Myślę nad kupieniem nowego kompleciku Hero Air'ów lub CS'ów ale to dopiero jak zedrzemy te trzy fastbacki, a na razie jest tylko kilka wgnieceń bo Sonia ma z natury delikatny chwyt. Nie wiem tylko czy opłaca się kupować te dyski, bo fastback jest prawie dwa razy tańszy od Air'a, a nie wiem czy jest między nimi znacząca różnica.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że one są porównywalne, Air jest może minimalnie bardziej podatny na zniszczenia. Fastback u nas ma pełno zadziorów, głębszych dziurek, zadrapań. Dodam jeszcze, że Air jest chyba płytszy.
UsuńTo może byłby dla nas lepszy, bo Sonia ma mały pysk i niewygodne są dla niej głębokie dyski, np. SofFlite w standardowej wielkości jest już trochę głęboki i źle jej było go łapać.
Usuńmy zaczelismy zabawe z dyskami od dyskow od dog chow - dostalismy na osatnim pikniku :) fajna sprawa tylko dysk spada zanim dobiegne do niego no i czasami nie za bardzo chce go oddac :D
OdpowiedzUsuńMusisz szybciej biegać! :D
Usuńwszystkiego da się nauczyć :) to był mój pierwszy raz :) pani i tak zachwycona jest że przynoszę dyski :)
UsuńPewnie, że tak ;). U nas pierwsze kroki z frisbee też nie były łatwe, ale z czasem było już coraz lepiej. Powodzenia w nauce! :)
UsuńMamy ten dysk, tyle że pomarańczowy :P Moja opinia na temat jego jest bardzo dobra, tyle że tak jak napisałaś - nie jest dla psów niszczycieli, a mój pies strasznie szybko niszczy dyski.
OdpowiedzUsuńJak większość komentujących sporo myślę o zakupie dysku, ale mam problem z dobraniem odpowiedniego wariantu. W tej kwestii jestem raczej niedoświadczona, ponieważ dopiero planuję zabawę z dogfrisbee. Twój post wiele mi dał do myślenia, bardzo z niego dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że zdecydowałaś się napisać tego posta. Szukając dysku dla Klary, również na niego natrafiłam, jednak w sklepach interneowych zazwyczaj opisy nie są zbyt wyczerpujące. Ogólnie- dysk raczej nie dla nas ;_
OdpowiedzUsuńŁoo, to mi się nie przyda, po jednym szarpanku byłyby dziury na wylot ^^
OdpowiedzUsuńMy się trzymamy CS'ów, ale i one do najwytrzymalszych nie należą. Raczej tak na początek są ok. W sumie myślałam, że ten wasz z hero będzie bardziej wytrzymały, ale po tej recenzji widzę, że twoja Ginny szybko się z nim uporała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Fajna recenzja. Jeśli kiedyś bardziej zaangażuję się w ten sport to z pewnością zakupię owy rodzaj. Jak na razie z samym dostaniem jakiegokolwiek małego dysku jest problem więc szukam już czegokolwiek... ._.
OdpowiedzUsuńJa to bym bardzo chciała zainteresować Misie frisbee, ale ona ma to gdzieś. Gdyby były jakieś łatwo piszczące frisbee... moje marzenie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna recenzja :D Luna akurat bardzo szybko rozprawia się nawet z wytrzymałymi dyskami, ale już niebawem będę musiała dokonać wyboru co do Kendusiowych dekli ;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam na przyszłośc. Chcielibyśmy z Fado spróbowac frisbee, ale kiepsko u niego z koncentracją na takich rzeczach.
OdpowiedzUsuńJako 'nie posiadaczka' psa, będę pamiętać o Twojej radzie.
OdpowiedzUsuńCóż, najwyraźniej Gina o tym nie marzyła ;) Z Tego co ja wiem, to rzucanie dyskami to jeśli chodzi o mnie to to wykreślam. Czemu ? To powód tego że nigdy dobrze nie wyceluję - jak nie do okno, drzewo, krzak.
Pozdrawiam. Dodam jeszcze że masz niesamowity szablon.
~ Bulwa_100. Jeśli masz pytanie dotyczące chomików, to zapraszam na mój blog. :)
Przeczytałem "pies niszczyciel" i poczułem się wywołany do tablicy. U nas zadne frisbee nie przetrwało dłuzej niz 2 spacery :/
OdpowiedzUsuńOjej, nawet te określane mianem super, hiper wytrzymałych? :D
Usuń