Suszone mięso to chyba najbardziej praktyczny, naturalny i zdrowy przysmak, jaki możemy przygotować sami dla naszego psa. Moim burkom smakuje chyba nawet bardziej niż gotowe "treserki", a dodatkowym plusem jest to, że wychodzi nieco taniej niż to ze sklepów zoologicznych i przygotowanie go nie zajmuje wiele czasu.
Potrzebujemy kawałek chudego mięsa, jeśli są na nim kawałki tłuszczu to trzeba je odkroić. Kroimy mięso w cienkie paski, nabijamy na patyki do szaszłyków i kładziemy na kratce od piekarnika tak, żeby swobodnie zwisało.
Piekarnik z termoobiegiem nastawiamy na ok. 75ºC i nie zamykamy do końca drzwiczek. Po ok. 5,5h mięso jest gotowe (nie powinno być zbyt gumowate ani kruche). Można je łatwo podzielić na mniejsze kawałki, dobrze ususzone długo nadaje się do przechowywania, ale zapewniam, że szybko zniknie w psich brzuchach ;). Susz to mniej, więcej 1/3 masy świeżego mięsa, z piersi kurczaka ważącej 395g wyszło 120g suszonych przysmaków.
Takie łatwe i proste a na to nie wpadłam :D W przyszły weekend napewno zrobimy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :D Na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńGenialnie, że o tym piszecie. My kiedyś dostaliśmy już takie gotowe kaski jako gratis do zamówienia i Sensi za nimi po prostu szalała. Czasem na najprostsze rzeczy najtrudniej wpaść :D
OdpowiedzUsuńTeż przygotowywałam kiedyś suszone przysmaki dla żarłoków. Tyle, że przyrządzałam je bardziej "staroświecką" metodą tzn. kroiłam pierś kurczaka na paseczki i układałam na tacce wyłożonej papierowymi ręcznikami, co drugi dzień wymieniałam ręczniki i przzekładałam mięso na drugą stronę. Twój sposób jest na pewno szybszy;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Sissi lubi suszone mięsko, więc takim na pewno nie pogardzi :). Serowe kostki się u nas sprawdziły, więc teraz pora na coś innego niż ciacha ;). Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo pomysłowe i co najważniejsze łatwe! :) Myślę, że niedługo spróbujemy zrobić^^
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, ale nie mam piekarnika :P
OdpowiedzUsuńFajny przysmak.:)
OdpowiedzUsuńW sklepie u mnie jeden taki pasek kurczaka kosztuje 3 zł -.-
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo fajny :) moja psinka przepada za takimi przysmakami .Na bank skorzystam z instrukcji ;)
Świetny pomysł :) U mnie w zoologu jeden tak paseczek kosztuje 80gr ,także samodzielne wykonanie wyjdzie na pewno taniej . Skorzystamy z Twojej propozycji .
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Że ja na to nie wpadłam.. Taki prosty, szybki sposób i bardzo opłacalny jak na tak dużą liczbę smaczków.. U mnie w zoologu takie smaczki nie są tanie, bo za całą paczkę 11 zł, a za szt.1.50, więc bez porównania bardziej komfortowe jest zrobienie takich przekąsek samemu niżeli wydawać większe pieniądze na mniejszą ilość porcji.
OdpowiedzUsuńPS. Pozostawiałam na Twoim gg wiadomość, mam nadzieję, że odczytasz ;)
Pozdrawiamy,
ŁAPKA!
Nic nie doszło.
UsuńEch, a więc napiszę na maila : )
UsuńJuż wysłałam na nitsk@interia.pl :)
UsuńZ resztą zgadzam się z Lani, jest to wygodniejsze, tańsze i psiakom smakuje!:) U mnie jest drogo i w zoologicznym jeden pasek 1.30 ... A tu?:) Super! Dzięki za pomysł! Wypróbujemy!:D
OdpowiedzUsuńpiekarnik z termoobiegiem na 5,5 h....to nie do końca tak tanio, ale na pewno zdrowiej niż z tymi przechowywanymi w sklepach i hurtowniach lub na dworze
OdpowiedzUsuńFakt, piekarnik ciągnie trochę prądu, ale jeśli nie robimy codziennie takich przysmaków, to portfel chyba aż tak tego nie odczuje ;). Ewentualnie można użyć specjalnej suszarki (jak do grzybów/owoców), one mają mniejsze zużycie.
UsuńWychodzi dużo taniej, pomyślcie: 1kg suszonego mięsa z kaczki czy kurczaka kosztuje teraz ok 100zł, a pisze, że potrzeba na to ok.2,5kg świeżego mięsa. Kilo filet kilkanaście złotych czyli całość ok.35zł. Prąd? Termoobieg wystarczy co jakiś czas włączyć na chwilę i juz macie suszone mięso połowę taniej.
UsuńWychodzi dużo taniej, pomyślcie: 1kg suszonego mięsa z kaczki czy kurczaka kosztuje teraz ok 100zł, a pisze, że potrzeba na to ok.2,5kg świeżego mięsa. Kilo filet kilkanaście złotych czyli całość ok.35zł. Prąd? Termoobieg wystarczy co jakiś czas włączyć na chwilę i juz macie suszone mięso połowę taniej.
UsuńŚwietny pomysł, moje paseczki mięsa suszą się w piekarniku, włożyłam 5 minut temu. :D Następnym razem spróbuję je wysuszyć właśnie w suszarce do grzybów, bo taką posiada moja babcia.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Loli będą smakowały. :P Dziękujemy za pomysł!
A i mam jeszcze pytanko, gdzie kupujesz te słoiki na smaczki które są na zdjęciach? Ja widziałam takie w Ikei, ale pytam, bo Ikei w moim mieście nie ma. :P
UsuńNie mam pojęcia skąd są te słoiki, ale też widziałam takie w Ikei. Na allegro pewnie też można znaleźć.
UsuńSuper pomysł!Ciekawe czy moje psisko polubi te suszone mięska.Ale na pewno!;D
OdpowiedzUsuńPozdroPSIONKA! Z-n-p.xx.pl & konienaszswiat.blogspot.com Zu
Super pomysł! Bardzo się cieszę ,że piszesz na swoim blogu jak samemu można zrobić smaczki ,przeszkody itd.!
OdpowiedzUsuńA sposób na pewno wypróbuję! ;D
Świetny pomysł na smaczki! :D Na pewno wypóbujemy ;) Smaczki domowej roboty rzebijają te z zologicznego.W zoologicznych (niektórych) jest mało mięsa , a w domowych... Normalnie raj dla pupili :D
OdpowiedzUsuń5,5h piekarnik? Trochę dużo. Myślałam, że krócej się je robi - ale cóż. Czy można wstawić tego na pierwszy raz (bardzo) dużo? Tak żeby mniej więcej opłacało się w ogóle włączanie piekarnika?
OdpowiedzUsuńMożna, czemu nie ;). Tylko najlepiej w miarę szybko je zużyć, więc jeśli robimy więcej smaczków to albo dla dużego psa, albo dla większej ilości czworonogów.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja psina zajada tylko ciastka marchewkowe lub po prostu daje mu obraną marchew do pochrupania.
OdpowiedzUsuń