Mimo, że rana na plecach nie była w rzeczywistości tak kłopotliwa jak ta po kastracji, to wolałam, żeby Gina sama dawkowała sobie ruch i jego rodzaj. W związku z tym nie bawiłyśmy się ani frisbee, ani nie wyciągałam przeszkód, ale w końcu przerwa dobiegła końca. Wczoraj ostatnia wizyta w lecznicy (mam nadzieję, że na kolejną wybierzemy się dopiero przy okazji szczepienia), szwy zdjęte, można szaleć na całego!
Trochę starszych fotek, których tu jeszcze nie było ;)
Fajnie, że Ginka już ma zdjęte szwy! piękne są te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Super! :) To dobrze, że już wszystko się skończyło:). Miejmy nadzieję, że już nic takiego się nie powtórzy! :]
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNo my też mamy nadzieję ,że następna wizyta u weta to tylko na szczepienie! Powodzenia w treningach!
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki! :D
Pozdrawiamy Bona&Madzia
PS Zmieniłyśmy adres bloga! - http://bonabeagle.blogspot.com/
Pierwsza fotka świetna. :D Dobrze że Ginka już wyzdrowiała.
OdpowiedzUsuńTeraz można szaleć ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie widziałam na facebooku :p
No i świetnie !
OdpowiedzUsuńSuper , że wszystko dobrze się skończyło :D
Życzymy wizyt właśnie tylko raz w roku !
Chciałam zapytać o hodowle Ginki, wiem że to pudel z linii kosmetycznych, ale szukałam takiego sformułowania i niestety nie znalazłam żadnej hodowli z takowymi psiakami.
OdpowiedzUsuńJuż wyjaśniam, Ginka jest dziełem przypadku, a nie żadnej hodowli ;). Swoją drogą nigdy jeszcze nie słyszałam o żadnej rasie, która miałaby linie kosmetyczne, haha :D.
UsuńCytowałam Twoją odpowiedź, którą udzieliłaś mi kiedyś na facebooku dotyczącą ginki i jej rasy ;)
UsuńOwszem, pisałam, że jest z linii kosmicznych (a nie kosmetycznych ;)), ale to w formie żartu (tak samo jak w jej zakładce na blogu oraz w zakładce Tosi, która jest "cocktail dogiem" ;)). Bardziej formalnie Gina jest (nie)zwykłym mieszańcem - jej matka była pudlem, a ojciec nieznany.
Usuńa to przepraszam, czytałam to dawno temu i musiałam przekręcić ;P śmiesznie wyszło :)
UsuńKapitalne zdjęcia! Super, że Gi może już biegać!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że Gina może sobie już poszaleć :).
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Ginka wygląda uroczo.:) Sama robiłaś te wszystkie przeszkody? Są rewelacyjne.:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
zdaniemalckiego.blogspot.com
No to super :) Piękne zdjęcia ,oczekuję oczywiście więcej : >
OdpowiedzUsuńFotki są świetne !*.*
OdpowiedzUsuńhttp://jaimojekochanepupile.blogspot.com/
Super, że już wszystko dobrze, duuużo zdrowia dziewczynom życzę. Świetne zdjęcia, a mina Ginki na pierwszym - fenomenalna :D
OdpowiedzUsuńFotki są superowe :D Najlepsza - pierwsza :D
OdpowiedzUsuńŚuper, że Gi już bez szwów, mam nadzieję, że niedługo znowu zazcniecie trenować - i czekam na focie :D
Pozdrawiamy!
H&R
Ostatnie zdjęcie normalnie cudo :D
OdpowiedzUsuńOwocnych treningów życzymy!
szalejcie,szalejcie ! z życia trzeba korzystać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy.
Jak dobrze ze szwy zdjete, a Ginka powraca do zdrowia, a zdjecia są cudowne:-)
OdpowiedzUsuńTo ostatnie *.* ♥ Dobrze, że wszystko poszło po myśli i możecie szaleć ;) Gratulacje.
OdpowiedzUsuńSuper, że już wszystko dobrze :D Niech Gina się wyszaleje! A zdjęcia jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńHej , jestem na Twoim blogu pierwszy raz, ale Ginkę kojarzyłam już z facebooka. :D Fajnie, że wracacie do treningów. :) Hahaha. To pierwsze zdjęcie jest kozackie! XD
OdpowiedzUsuńSzablon. Zakochałam się normalnie w nim. <3 Cudny!
Czekam na kolejną notkę i zapraszam Cię na ToKa.blog.pl
P.S. Możemy informować się o NN?
Super blog! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńswiat-nutki.blogspot.com
Wspaniale,że z Ginką lepiej :) Zdjęcia super :) Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle piękne zdjęcia :) super że psina jest taka aktywna :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszamy na nową odsłonę bloga na wordpressie (psiewedrowki.pl)
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPrzecudna psinka!
Dziękujemy za zajrzenie do nas :) OBSERWUJEMY!
Fajnie, że psinka czuje się już lepiej :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne, a to ostatnie boskie *.*
pierwsze zdjęcie super :D Dobrze że wróciła do zdrowia :)
OdpowiedzUsuń