Z pozoru są to szelki, jak każde inne. Wiele firm hand-made tworzy już akcesoria z odblaskami, z różnymi podszyciami itd., ale jeszcze nigdzie nie widziałam norwegów takich, jak ComfortFlex.
ComfortFlex ma w swojej ofercie szelki i obroże, firma pochodzi z USA i tam też produkuje swoje wyroby. Do wyboru mamy 10 rozmiarów i 11 kolorów (+ wzór USA). My mamy szelki w kolorze berry w rozmiarze XXS, kupione 4 lata temu w Clean Run. Używałyśmy ich w podróży, na spacerach i na treningach agility. To pierwsze szelki norweskie Tosi, zdecydowałam się na taki krój, bo z innych bardzo łatwo umiała się wydostać, ich dodatkowym atutem jest też fakt, że można je szybko założyć i zdjąć, bez przekładania psich łapek.
Wykonanie
Szelki sprawiają wrażenie naprawdę porządnych. Taśma na rączce, skośnych paskach i klatce piersiowej jest dość gruba, ale przyjemna w dotyku, nie mechaci się. Dodatkowo zastosowano rzepy, które nadal sprawnie działają. Plastikowy klips i regulatory oraz ciężkawe, metalowe kółko w naszym rozmiarze są jednak trochę zbyt masywne.
Bezpieczeństwo
Jak już wyżej wspomniałam raczej nie ma szans, że szelki szybko nam się rozlecą ;). Odblaskowe paski na przodzie są bardzo dobrze widoczne po zmroku.
Regulacja
Ogromnym plusem comfortflexów jest to, że można regulować w nich przedni pasek.
Dzięki temu jeszcze łatwiej można dopasować je do psa. Jeśli szelki są źle dopasowane (przedni pasek jest zbyt luźno) pies łatwo może z nich wyjść (zdążyłyśmy już tego doświadczyć), ale jeśli jest zbyt długi wystarczy odpowiednio skrócić go regulacją (w innych szelkach trzeba użyć igły i nici). Niestety dotyczy
to tylko mniejszych rozmiarów, w większy regulator jest tylko przy jednym pasku.
Podszycie
Podszycie znajduje się na całych szelkach z wyjątkiem rączki. Z wierzchu jest nylonowe, a wewnątrz znajduje się bliżej nieokreślone, miękkie... coś ;). Dość łatwo utrzymać je w czystości (jeśli jest lekko przybrudzone wystarczy przetrzeć wilgotną szmatką), a po kontakcie z wodą całkiem szybko wysycha.
Dostępność
Comfortflexów niestety nie da się kupić w Polsce, ale zdobycie ich nie jest już takie trudne (rodzina za granicą, wspólne zamówienie, czatowanie na promocje w stylu "darmowa wysyłka do wszystkich krajów" :)).
Comfortflexów niestety nie da się kupić w Polsce, ale zdobycie ich nie jest już takie trudne (rodzina za granicą, wspólne zamówienie, czatowanie na promocje w stylu "darmowa wysyłka do wszystkich krajów" :)).
Świetne szelki! :D
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAMY H&O
Cudne szelki, pasują do Tosi :) Sprawiają wrażenie rzeczywiście trwałych.
OdpowiedzUsuńAle fajowe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Zdaniemlackiego.blogspot.com
Ehh i kolejne szelki jakie bym chciała sobie sprawić....
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wydają się fajne;)
OdpowiedzUsuńŚwietne, tylko szkoda, że nie są dostępne w Polsce :c
OdpowiedzUsuńBardzo mi się te szelki podobają. W lecie chcę kupić Soni nowe norwegi, myślę nad Hurrtą lifeguard, ale Comfort Flexy też są świetne :).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne szelki, Tosi idealnie pasują! :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie są dostępne w Polsce :/
OdpowiedzUsuńAle na Tosi leżą jak ulał ;)
Szkoda, że ich nie można dostać w Polsce :P
OdpowiedzUsuńSzelki piękne. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że w Polsce nie można ich dostać. :/
Szelki muszą być naprawdę porządne ; )
OdpowiedzUsuńŚwietne te szelki, tylko trochę drogie :-) ale myślę że cena adekwatna do jakości :-)
OdpowiedzUsuń