W niedzielę wybyłyśmy do Powsina na otwarte treningi w DogCampusie, a właściwie jeden trening z Magdą Łabieniec.
Nasz główny cel - slalom ze stelażem niestety nie został osiągnięty. Spodziewałam się, że na początku Gi może mieć problem, bo slalom na metalowej podstawie jednak różni się od tego wbijanego w ziemię, ale sucz nie dała się za bardzo przekonać do bieganiu po metalu. Przynajmniej wiemy na czym stoimy, pozostaje nam przepracować to u kogoś lub jak najszybciej zrobić sobie własny ;).
Była też huśtawka, trochę się obawiałam reakcji psa na tę przeszkodę, bo naszą robiłyśmy ostatnio dość dawno temu, za pierwszym razem nie było do końca tak, jak być powinno, ale kolejne powtórzenia były już super :).
Dostałyśmy cenne rady dotyczące tego, nad czym musimy jeszcze popracować (jak polepszyć outy, jak przyspieszyć kładkę, jak pozbyć się nawyku zatrzymywania kiedy pies robi strefy) i jak się za to zabrać. Wszystko zanotowane, narysowane, więc w najbliższym czasie na pewno nie będziemy narzekać na nudę. Ginny zebrała mnóstwo pochwał, a ja... no cóż ;), usłyszałam mniej, więcej to samo, co we wrześniu, myślałam, że coś w tej kwestii się poprawiło, ale najwidoczniej jeszcze nie do końca, więc muszę z tym walczyć (bardziej zaufać swojemu burkowi i biegać, biegać, biegać!). Jestem z siebie dumna, bo udało mi się zapamiętać torek z 29 przeszkód! Generalnie jak na ogródkowe bieganie to jest całkiem nieźle i dużo to po prostu kwestia treningów, więc jestem dobrej myśli :D.
Do domu wróciłyśmy dopiero wieczorem, obie mega padnięte, ale bardzo zadowolone i pewnie w przyszłości znów się skusimy na takie zajęcia :).
Dzięki Monice mamy filmik. Najpierw torek rozbijaliśmy na sekwencje, a na koniec każdy biegł już całość (my niestety bez końcówki ze slalomem), w naszym wykonaniu wyglądało to w ten sposób :P
My spotkamy się z Magdą Łabieniec dopiero we wrześniu, a po Twoim wpisie nie możemy już usiedzieć na miejscu i odliczamy każdy dzień! Mam nadzieję, że będziesz częściej dodawać takie relacje z treningów i dzielić się postępami w bieganiu z Gi, bo czytam to z ciekawością. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGi jest super szybka :D
OdpowiedzUsuńGinka jest niesamowita!:)
OdpowiedzUsuńSuper :3
OdpowiedzUsuńChciałabym pobiegać z Fuksem po takim prawdziwym torku :)
Wow. :)
OdpowiedzUsuńNie-sa-mo-wite! Trzymam kciuki w walce ze slalomem! :D
http://pies-kownica.blogspot.com/
Super! Naprawdę Cię podziwiam za to, że udało Ci się zapamiętać 29 przeszkód... mi jest ciężko zapamiętać 15 :/ Bardzo ładnie Gi wychodzą strefy :D
OdpowiedzUsuń29 przeszkód? 29? 2! 9!
OdpowiedzUsuńWOW! Ja to zapamiętuję 13... z trudem... po 10 minutach... i przebiegnieciu na sucho 5...0 razy...
Zazdroszczę ci takiej pamięci......ja ledwo co zapamiętuję 15 przeszkód :P
OdpowiedzUsuńGratuluję takich postępów w agility i trzymam kciuki za slalom :)
Pozdrawiamy http://terrier-live.blogspot.com/
Wo podziwiam pamięć :), ja chyba bym wysiadła...
OdpowiedzUsuńA Gi jak zawsze świetna!
Niezła pamięć, ja bym chyba wysiadła. Super zdjęcie to na samej górze. cudo o.O
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Hania&Fiona
Ładnie :D Ja analizując taki torek pogubiłabym się przy 10 przeszkodach. W każdym razie gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńSuper trening :). Koniecznie wstawiaj więcej takich filmików!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gosia.
Ale super sobie radzicie w agi ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że miałyście okazję pobiegać pod okiem kogoś doświadczonego, a przy okazji dobrze się bawiłyście. Przyjemnie się Was ogląda :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) !
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za slalom !