Spadł dziś pierwszy śnieg. Widać go tylko jak leci, bo jak spadnie to już nie. Jak łysy pudlocoś znosi takie straszne warunki? Lepiej niż ja w zimowej kurtce. Nawet szczególnie nie przeszkadza jej wilgoć, mokra, zimna trawa i owy śnieg. Jak trzeba leżeć, to się kładzie, ale nie zawsze.
Nie wynika to z tego, że jednak jest jej zimno, właściwie to chodzi o zmiany pozycji. Stój idzie (szedł?) nam dobrze, dopóki suka nie zacznie się nakręcać, wtedy zaczyna robić po staremu, do tego skacze, kładzie się, siada, wszystko naraz! Z jednej strony fajnie, bo widać, że bardzo się jej to spodobało, ale trudno to ogarnąć. Czeka nas sporo pracy.
Zrobiłyśmy też siad z marszu. Wczoraj ćwiczyłam to w innym miejscu i pies na "siad" kładł się. No tak, przecież kiedyś ćwiczyłyśmy tam pacanie z marszu i nagle postanowiła sobie o tym przypomnieć. Wyperswadowanie jej tego zajęło mniej niż minutę, więc nie jest źle.
Od jakiegoś czasu robimy sobie ćwiczonka na niewypuszczanie aportu z paszczy bez sygnału zwalniającego. Bywało, że suk się zapominał i pluł aportem, jak jeszcze dobrze nie zdążyłam go chwycić, efekty pojawiają się naprawdę szybko (ah, żeby ze wszystkim tak gładko szło!). W ogóle dzisiaj wyszedł nam piękny aport formalny. Ginka wypruła w podskokach i równie ładnie wracała, powroty często nie były zbyt spektakularne, więc od razu zwróciłam na to uwagę. A jeszcze lepsze jest to, że mogłam nagrodzić ją szarpakiem. Wcześniej też bym mogła, ale przy powrocie pewnie plułaby aportem, żeby jak najszybciej dostać szarpak. Dzisiaj szarpak stanowił odłożoną nagrodę, Gi nie zwracała na niego uwagi tylko czekała na komendę do aportu, potem wróciła, czekała aż zabiorę aport i dopiero wtedy złapała za szarpak.
A na koniec... selfie! Dla nieogarniętych - Ginka sama trzyma sobie aparat, a w zasadzie kamerkę na monopodzie. Teraz tylko czekać, aż sama zacznie się szkolić!
to ona tak umie monopod utrzymać? szok!
OdpowiedzUsuńU nas też spadł śnieg, tylko, że psom się podoba i mi się podoba... :)
OdpowiedzUsuńŁadne te Ginkowe selfie!
cwaniara mała! :D
OdpowiedzUsuńSelfie mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńTe śliczne oczy... normalnie rozpłynełam się *-*
OdpowiedzUsuńTo chyba zly znak wodny do zdjecia wstawilas bo powinno byc Ginny Photography :D
OdpowiedzUsuńŚwietna fotka! Aż nie do uwierzenia. Coś czuję, że jakiś nowy psi sport się szykuje ;)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie Wam idzie! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie jest świetne :D
Świetnie zdjęcie, Ginny to wrodzona selfie modelka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Ola i Habs
habsterski.blogspot.com
U nas na szczęście śniegu jeszcze nie ma, ale chyba też już wyciągnę zimowe ciuchy ;)
OdpowiedzUsuńGinny top model i fotograf w jednym, pozazdrościć :D
U nas ani śniegu, ani deszczu. A szkoda, bo wolę jesień jako pochmurną i deszczową ;)
OdpowiedzUsuńJeju, jakie ona ma piękne oczęta <3 !
OdpowiedzUsuńU nas z rally-o coraz lepiej, pies utrzymuję tępo i...myśli. Szok!
Oczywiście przy równaniu musi zad gdzieś na bok odskoczyc, ale to już szczegół :p
Życzymy dalszych sukcesów :)
dianaienzo-psijaciele.blogspot.com
Gratulacje postępów :) U nas jeszcze śniegu brak, oby tylko był na święta :)
OdpowiedzUsuń