- Nie, Tosia nie ma 7 lat. Tyle czasu jest już z nami, kiedy ją wzięłam weterynarze ocenili jej wiek na 2/3 lata, a 2 lata później ten sam wet stwierdził, że ma jednak 8 lat... Nie wiadomo w jakim dokładnie wieku jest Toś, ale przyjmujemy, że obecnie ma ok. 10 lat.
- Jej żołądek jest nieskończony, może pochłonąć ogromne ilości pożywienia, które powinno być mięsem. Większość warzyw i owoców jest niejadalna.
- Trzęsie się na widok jedzenia i robi przy tym wielkie oczy. Czyżbyśmy poznali prawdziwą tożsamość wilka z Czerwonego Kapturka?
- Kiedy ma dobry nastrój do działania, robi to na 200%. W jej przypadku jest to o 100% za dużo ;).
- Ma różne dziwactwa, np. lubi żuć małe śrubki, czasami morduje chusteczki higieniczne albo stoi i przez jakiś czas wpatruje się w jeden punkt.
- Boi się burzy i fajerwerków.
- Za to miejskie hałasy nie robią na niej wrażenia. Kto wie, może dawniej mieszkała w stolicy?
- Jestem jej trzecią właścicielką, choć nie wiadomo dokładnie przez ile rąk przeszła.
- Urodziła co najmniej jeden miot.
- U poprzedniego właściciela miała na imię Perełka, dowiedziałam się o tym długo po tym, kiedy nazywałam ją Tosią. Gdybym wcześniej znała jej imię pewnie i tak bym je zmieniła :P.
- Jest bardzo wrażliwa. Bardzo szybko kojarzy nieprzyjemne zdarzenia z daną sytuacją i trudno jest to potem odkręcić.
- Naprawdę kiepsko znosi jakąkolwiek presję w szkoleniu, jeśli się zgasi, to o ponowieniu próby sesji można pomarzyć.
- Dlatego nie przepada za zdjęciami, w szczególności w domu. Denerwuje się, wysyła moc CSów i finalnie na zdjęciu wygląda jakby przed chwilą ktoś przetrzepał jej futro. Czasami jest inaczej, ale ciężko to przewidzieć i na ogół taka sielanka nie trwa zbyt długo.
- Lubi spać w nogach, dopóki nogi nie zaczną się ruszać, wtedy trzeba je unicestwić. Ewentualnie jeśli nie są to męskie nogi, można nie zwracać na to uwagi lub sobie iść.
- Na jednym ze spacerów nasikała Ginie na głowę. Zupełnie przypadkiem.
- Prawie w ogóle nie szczeka, zaczęła się bardziej ośmielać przy Gi.
- Uwielbia kiedy ktoś do nas przychodzi - dodatkowe ręce do miziania!
- Kiedyś na treningu wpadła na tunel, biegnąc na wprost jego wejścia. Wszyscy mocno się wystraszyliśmy, bo uderzenie było dość głośne, ale Tosia była wtedy tak zafiksowana na smaczki, że się tym zbytnio nie przejęła.
- Próby nakłonienia jej do zabawy zabawkami zostały zakończone wielkim niepowodzeniem.
- Pierwszy raz Tosia bawiła się z innym czworonogiem na forumowym zlocie, ale kończyło się to próbą zdominowania kolegi. I tak było to jednak wielkim sukcesem, ponieważ wcześniej Toś bała się innych psów, nawet takich mniejszych od siebie. Tego samego roku zaczęła bawić się w typowy sposób z Ginny i tak jest do dziś. Dodam, że najczęściej Tosia inicjuje zabawę, trąca łapą albo nosem i wykonuje charakterystyczną pozę ;).
- Uwielbia eksplorować teren i nie przejmuje się zbytnio tym, w jakim znalazła się położeniu względem mnie. Ma swój świat. Bywa też, że zawącha się do takiego stopnia, że nie reaguje od razu na wołanie, ale za drugim razem przybiega zawsze :). Na spacerach trzeba mieć na nią oko.
- W ogóle nie zwraca uwagi na koty ani inne zwierzęta. Wyjątek stanowią muchy i inne latające robale, na które poluje.
- Jest prawdopodobnie jednym z niewielu psów, który zwiedził zamek Książ :P.
- Reaguje na dźwięk otwierania lodówki. Otwierasz lodówkę, odwracasz głowę i Toś już stoi obok.
- Zdjęcie, którego była głównym motywem załapało się na konkurs w miesięczniku "Mój pies" pamiętam, że to był grudniowy numer z kalendarzem, chyba z 2009 roku. Niestety gdzieś go zgubiłam :(.
17.03.2015
25 faktów o Tosi
Projekt i wykonanie: Marta Swakowska © Psi Kawałek Internetu
Tosia to śliczna psinka i wyjątkowa na swój sposób.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak miała w poprzednim domu. Grunt, że u Ciebie ma tak dobrze :)
Wszystko przeczytane.
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://suczkaroxi.blogspot.com/
15 fakt.. <3
OdpowiedzUsuńOo, u nas z 24. faktem tak samo ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, prosiłabym więcej takich tosiowych :D
kundlowo.blogspot.com
No, no, no, widzę, że Tosia ma wiele wspólnego z moim Habsterskim ;) Żołądek bez dna, reakcja na otwieranie lodówki, to również typowe dla mojego Rudzielca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Ola i Habs
Jakbym o Okruszku czytała :o Po raz kolejny mogą sobie przybić łapkę :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka! Powiem Ci, że trochę mnie zainspirowałaś do napisania podobnej w przyszłości o moim Niko , ale jeszcze poczekam na większe doświadczenia życiowe bo na razie to wciąż młody szczyl :) Na pewno wtedy wspomnę o tobie w poście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świat Niko
Ciekawe fakty, mój boi się zdjęć jeśli aparat wydaje dźwięk. Wszelkie lustrzanki odpadają :D.
OdpowiedzUsuń15 fakt najlepszy xD
OdpowiedzUsuńPunkt 11 - Tosia ma identycznie! Wystarczy, że nie dam jej ulubionego smaczka, tylko jakieś zapasowe psie ciastko, troszkę za bardzo będę na nią naciskać albo w nieoczekiwanym momencie przerwę trening, to Tośka zaczyna nienawidzić danej czynności i przekonanie jej do tego, że slalom wcale nie oznacza pojawienia się w domu malutkiego, wrzeszczącego i biorącego bez pytania psie zabawki dziecka, zajęło dobre kilka tygodni i najistotniejszą rolę pełniła w tym kiełbasa.
OdpowiedzUsuńNiewiele różni się też od Twojej Tosi co do pkt 3, z tym, że ona warzywami i owocami nie pogardzi, widząc sałatę albo jabłko trzęsie się czasem bardziej niż na szynkę :D
Tosia jest naprawdę kochana! Gdy pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga, myślałam że ma jakieś 3-4 lata :).
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że Tosia ma aż takie przejścia, że nie wiadomo ile razy była mamą... Z tego typu postów z właściwie wybranymi faktami można się naprawdę wiele dowiedzieć.
Pozdrawiamy E&D
Mogłabym tak czytać w nieskończoność. To kiedy fakty o Ginny?
OdpowiedzUsuńByły w zeszłym roku.
UsuńLusia też reaguje w ten sam sposób na dźwięk otwierania lodówki. Co więcej, nawet kiedy mocno śpi i ktoś idzie do kuchni, natychmiast się budzi i bacznie obserwuje z miejsca snu czy ten ktoś będzie coś jadł :P reaguje też na otwieranie szuflad, szczęk sztućców i wstanie od stołu, które może oznaczać, że coś magicznym cudem wyląduje w misce. :D Psy mają bardzo dobrze rozwinięty instynkt przeżycia. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Mialam e domu juz jakies 5 psow w domu (wciaz mam dwa ) i choć raz wszscy musieli na sievie nasikac...
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać fakty o innych psach. Tosia jest przeurocza ^^
OdpowiedzUsuń