Collar Puller tak jak wspomniałam jedna z zabawek, która zwróciła moją uwagę na ładnych fotach, wydała mi się całkiem praktyczna, więc zaczęłam się za nią rozglądać. W grudniu pojawiła się na licytacji, z której dochód był przeznaczony na schronisko, więc stwierdziłam, że to idealna okazja do kupienia jej. Bawimy się nią dość intensywnie już ponad 3 miesiące.
Puller mini w liczbach
Ma średnicę 18cm
Waży ok 60g*
W zestawie są 2 sztuki
*gumowe kółka o podobnych wymiarach ważą 150g, więc różnica jest naprawdę spora, szczególnie dla małego psa.
Co mówi producent i do czego my używamy pullera?
Według producenta puller zapewnia świetne ćwiczenia fizyczne, poprawia kondycję i pomaga w budowaniu mięśni oraz w zrzucaniu zbędnych kilogramów. Jest nawet dołączona instrukcja (z ludzikiem i psem), jak się tym bawić. To chyba najzabawniejszy opis zabawki, z jakim się spotkałam, ale wygląda na to, że działa. Jakiś czas temu ktoś zapytał mnie, czy puller faktycznie pomaga zrobić mięśnie u psa ;).
Zabawka nie nadaje się jako gryzak, jest przeznaczona tylko do wspólnej zabawy z człowiekiem.
My bawimy się tym głównie w przeciąganie i aportowanie (jak na tym filmie :)). Puller jest naprawdę giętki i miękki, więc pies z uwielbieniem zatapia w nim swoje zęby. Poza tym bardzo fajnie odbija się od podłoża. Ringo nadaje się też do wody, ale przy psach pływających stylem "na desperata" bałabym się, że zaplącze się w łapy i pies nie poradzi sobie z dopłynięciem do brzegu.
To robi te mięśnie czy nie?
Czy jest wytrzymałe? Wykonanie i utrzymanie w czystości
Zdaje się, że to dość popularna zabawka wśród właścicieli bullowatych, więc można sądzić, że jest naprawdę wytrzymała. Na fotach widziałam nieźle pogryzione ringo, ale bawiły się nim większe psy (ttb, belgi i inne takie), więc założyłam, że u nas na pewno będzie wyglądać lepiej. Przeliczyłam się, po każdej zabawie na kółku pojawiają się nowe dziury po zębach, ale nadal trzyma się ono w całości! Gi nie cacka się w trakcie zabawy w szarpanie, w czasie aportowania lubi memłać zabawki, czasami wisiała na kółku, a ono nadal ma ten sam kształt i nie sprawia wrażenia, jakby miało się zaraz rozerwać.
Materiał, z jakiego wykonana jest zabawka to jakby gruba, zbita pianka. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się podatna na zniszczenia, ale jednak taka jest. W dodatku ma brzydki zapach sztucznego tworzywa, ale producent zapewnia na etykiecie, że nie jest toksyczna, a Gi ta woń nie przeszkadza.
Dość łatwo utrzymać ją w czystości mimo, że w dziurach zbiera się błoto. Odkręcam kran, przecieram zabawkę szczotką i jest jak nowa - no, prawie ;).
Podsumowując
Odniosłam wrażenie, że producent chciał wykreować puller na magiczną zabawkę rozwiązującą przeróżne problemy z czworonogiem. Cała magia polega jednak na tym, żeby bawić się pullerem razem z psem, a taką możliwość daje mnóstwo innych zabawek. Sądzę jednak, że takie ringo to bardzo fajna alternatywa dla piłek, o ile nie mamy psa ze szczękami rekina. Nasz pogryziony puller wciąż dobrze się trzyma, w zapasie mamy jeszcze jedno, nowiutkie ringo, więc jeszcze trochę się zejdzie, zanim znów je kupię, a zrobię to na pewno! :D
A tak ładnie wyglądał przed zabawą... ://
OdpowiedzUsuńZabawka wydaje sie ciekawa, ale rzeczywiście, nie wyglada na zbyt trwałą po paru zabawach. Widzę w oczkach Ginki że jej sie podoba. :)
OdpowiedzUsuńIle za nie dałaś?
OdpowiedzUsuń2 pullery i przesyłka kosztowały mnie całe 32zł ;).
Usuńz lekkim opóźnieniem ale... gdzie kupowałaś Hollery? :)
UsuńPullery, bo chyba o nie chodzi ;), kupiłam na aukcji charytatywnej na forum borderowym. Jest o tym info na początku tekstu.
UsuńMatko! Ale pogryziony! Sprawia wrażenie, jakby miał się zaraz rozpaść na kawałki. U nas taka zabawka chyba by nie przeszła.
OdpowiedzUsuńŚwietne to ostatnie zdjęcie :)
To tylko wrażenie :D. Gi czasami sobie na nim wisi, a on ani myśli pęknąć. U Was puller w tym rozmiarze pewnie faktycznie długo by nie wytrzymał, ale jest też większy rozmiar, przystosowany do większych psów :).
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej zabawce, ciekawie wygląda. Mam do bólu wrażliwą psinę i zastanawia mnie czy ten puller będzie dla niej odpowiedni - pisałaś, że nie nadaje się dla psów o bardzo mocnych szczękach, ale czy jest na prawdę miękki? I gdzie można go kupić? Pewnie i tak się skuszę, bo jestem strasznie ciekawa tego ringa :)
OdpowiedzUsuńHmm... jest na tyle miękki, że mój pies bez problemu zatapia w nim zęby (stąd tyyle dziurek, kły wchodzą w puller jak w masełko :D) i jednocześnie na tyle sztywny (?), że naprawdę dobrze odbija się na miękkiej trawie.
UsuńOd jakiegoś czasu pullery pojawiają się na allegro.
kupić można poprzez ich stronę na facebooku https://www.facebook.com/pages/Puller-in-Poland/829014640475980?sk=timeline
Usuńlub w sklepie:
http://www.emusklep.pl/psy/collar-puller-ring-nietonacy-dla-psa-mini-2-szt.html
Czasem też pojawiają się na różnych psich eventach. ;)
Na przedostatnim zdjęciu, gdzie jest nowy obok używanego, to w sumie.. Pogryziony wygląda ładniej! :D Przynajmniej w mojej opinii :P
OdpowiedzUsuńAle czaderskie :D Niby zwykłe ringo, ale jednak chce się je posiadać :)
OdpowiedzUsuńA co do zgryzienia to każda zabawka się kiedyś zniszczy (może z wyjątkiem Ultra Tuga^^), więc jakoś mi to nie przeszkadza. Ważne, że pies jest szczęśliwy :D
To będzie kolejna zabawka, która wyląduje u mnie przez twoje recenzje, za chwilę zostanę bankrutem.
Dokładnie! Kiedyś miałyśmy gumowe ringo, ale psu się tak nie podobało. Puller ma w sobie coś, co sprawia, że do głowy przychodzi myśl "fajnie byłoby to mieć" i psu baardzo się podoba :D.
UsuńJa zwracam dość dużą uwagę na to, jak zabawka wygląda po zabawie, ale w tym wypadku jakoś nie przeszkadza mi obecny stan kółka, którym się bawimy :).
Nie dla nas taka zabawka. Nie wydaje się zbyt wytrzymała, niby tylko pozory, ale wole zainwestować takie pieniądze w jedną trwalszą zabawke.
OdpowiedzUsuńH&F
Wygląda naprawdę fajnie, ale trochę przeraża mnie widok po pewnym czasie zabawy. Póki co i tak mam tyle zabawek na mojej liście, że nawet nie ma co myśleć o kolejnych :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&D
Na pewno interesująca :) tylko nie za trwała :/
OdpowiedzUsuńPff myślałam, że to super wytrzymała zabawka! Ehhh :P
OdpowiedzUsuńGdyby mój pies interesowałby się zabawkami, to chętnie bym kupiła, mamy tylko jeden, mocny szarpak, a Beethoven tylko czasami chce się nim bawić :(. A o aporcie to już nie wspomnę - gdy już rzucisz, to pies ucieka z zabawką w pysku i nie chce oddać. Może, gdy będę starsza, i będę miała nowego psa, to będziemy robić DIY na zabawkę, a jak się chociaż trochę zainteresuje, to na pewno kupimy pullera, bo ta recenzja jest super! A zdjęcia to już w ogóle czad!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
swiatoczamibeethovena.blogspot.com
Fajne są :D. Ciekawa alternatywa, jak będę miała okazję to nie omieszkam kupić :D.
OdpowiedzUsuńHa, tez licytowałam te kółka :P nie udało sie
OdpowiedzUsuńMy też mamy, rozmiar dla Owczara ;)
OdpowiedzUsuńAle właśnie poprzez pojawiające się dziurki za każdym razem, nie wydaje się na mega trwałą zabawkę ;) I kolejna zaleta, psu o wiele łatwiej się podnosi z ziemi pullera niż frisbee ;)
Wydaje się jakby miała zaraz się rozpaść, szczególnie na porównaniu nowego i starego pullera :P
OdpowiedzUsuńSzczerze, pierwszy raz spotkałam się z tego typu zabawką, ale zainteresowała mnie. Terror jest maniakiem wszystkiego co można aportować lub przeciągać się, więc wydaje mi się, że będzie dla niego idealna :-)
Poszukam na pewno :) Dzięki za recenzję :)
Pozdrawiamy!
K&T
jackterror.blogspot.com
Świetnie, że pojawiła się recenzja, byłam bardzo ciekawa jak ten puller się sprawuje. Wygląda na zabawkę, która przypadłaby do gustu Jimsowi, a skoro "daje radę" pod względem wytrzymałości, to chyba zacznę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńFajna zabawka, w sumie to że są mało wytrzymałe można uznać za plus, bo pies jak ją rozwali to będzie z siebie dumny! :)
OdpowiedzUsuńZwariowaneurwisy.blogspot.com
Nie widziałam wcześniej tej zabawki, ale wydaje się bardzo fajna pomimo tego pogryzienia, najważniejsze, że trzyma się w jednym kawałku :P Mam małe ringo z hoko, ale rzadko go używam, jakoś wolę tradycyjne piłki.
OdpowiedzUsuńChyba kupie go Espritowi, on uwielbia tego typu zabawki :-)
OdpowiedzUsuńMY BLOG
Po każdej Twojej recenzji, moja lista życzeń wydłuża się.
OdpowiedzUsuńDlaczego na blogach nie ma opcji "lubię to" ?
UsuńKliknęłabym Ci! :)