Odbicia to jedna z łatwiejszych do nauczenia sztuczek i jest przy tym dość efektowna. Jak większość ewolucji w powietrzu wymaga od psa dobrej formy (otyły pies i skoki to kiepskie połączenie) i zdrowia. Przemyślałabym też kwestię nauki odbić, gdybym miała masywniejszego psiaka, np. postury basseta. Myślę, że chyba wszystko całkiem jasno jest ujęte w filmie niżej, ale chciałam rozwinąć kilka kwestii :).
Przede wszystkim ćwiczymy na miękkim podłożu, np. na trawie. Twarde lądowanie to nic przyjemnego, a dodatkowo może niekorzystnie wpływać na psie stawy.
Tak, jak wspominam na filmie potrzebna będzie płaska powierzchnia, np. drewniana płyta. Przy nieśmiałym psie warto zadbać o coś grubszego niż płyta użyta na filmie, żeby nasz uczeń nie wystraszył się ruszającego pod łapami obiektu. Mógłby się do niego zrazić. Nie trzeba też od razu wymagać od psa, żeby wbiegał na płytę. Wszystko robimy stopniowo!
Tak, jak wspominam na filmie potrzebna będzie płaska powierzchnia, np. drewniana płyta. Przy nieśmiałym psie warto zadbać o coś grubszego niż płyta użyta na filmie, żeby nasz uczeń nie wystraszył się ruszającego pod łapami obiektu. Mógłby się do niego zrazić. Nie trzeba też od razu wymagać od psa, żeby wbiegał na płytę. Wszystko robimy stopniowo!
Ciekawostka przyrodnicza
Jeśli zamienimy drewnianą płytę na nas samych, to nauczymy psa odbić od naszego ciała :).
Nasz pies może odbijać się od drzew, słupków, ścian i innych tego typu powierzchni, pamiętajmy jednak, żeby były stabilne, a podłoże miękkie.
Nie myślałam, że to takie proste, przynajmniej początki. :) Dzięki za tę instrukcję, wykorzystamy ją!
OdpowiedzUsuńOdbicia od ściany itp. ok a ja mam pytanie jak nauczyc od drzewa bo Lilka przy próbie robinia zawsze obiega i nie potrafi się przestawic xD
OdpowiedzUsuńMożna iść z płytą pod drzewo, a potem stopniowo zmniejszać płytę na coś innego (mniejszego) i na końcu całkiem to wycofać :).
UsuńMożna też rozejrzeć się za nieco pochylonym drzewem, o grubszym pniu, żeby można było łatwiej pokazać psu, że ma się tam wgramolić :D. I potem szukać bardziej pionowych i chudszych drzewek.
odbijanie od rzeczy ok ale jak to jest z czlowiekiem? :P dosyc ciezko naprowadzic :/
OdpowiedzUsuńNa początek najlepiej rozsiąść się na ziemi, potem klęczeć itd. :)
UsuńRazem z Panem Pinczerem dziękujemy za ten post! Próbowaliśmy zabrać się za vaulty, zarówno od ciała jak i od powierzchni, ale ani te, ani te nijak nie chciały nam wyjść. Zaznajomieni psiarze podsyłali różne sposoby, ale żaden nie był dla nas odpowiedni. Ten powinien być w sam raz dla mojego pokręconego pieseczka (i dla mojego braku synchronizacji ruchów, kreatywności itd.)! :) A masz może jakiś konkretny sposób jak "przełożyć" vaulty od powierzchni na vault od uda bądź ogólnie, ciała? Czy po prostu w przypadku Gi nie było żadnego problemu z taką "przesiadką"? ;)
OdpowiedzUsuńGina najpierw uczyła się odbić ode mnie, a potem odbijała się od innych powierzchni :D. Nie miała większych problemów z przestawieniem się, jedynie w przypadku drzewek trzeba było najpierw ćwiczyć na bardziej wygiętym, a dopiero potem na całkiem pionowym :).
UsuńW tej zamianie płyty na nas miałam bardziej na myśli analogiczny sposób nauki, ale na człowieku :D.
Jezu kochamy Was za ten filmik !!! Tak prosto a my nie wpadliśmy na to wcześniej. W rekolekcje będzie co robić <3
OdpowiedzUsuńSkokowe sztuczki to Nika ulubione. Nera ze względów wagi i chorych stawów trzeba oszczędzić, ale Nik świetnie daje sobie z tym radę! :)
OdpowiedzUsuńKocham cię dziewczyno! Twoje poradniki i DIY tak nam pomogły! Jesteś wspaniała i czekam na następne! ♥
OdpowiedzUsuńPo tak motywujących komentarzach można spodziewać się następnych :). Dzięki! :D
UsuńNiby takie proste, a nauczyć się tego nie mogliśmy. Wielkie dzięki. Teraz mamy co robić w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńO widzisz, wielkie dzięki za tak prosty sposób! Nie mam co prawda pojęcia, skąd wziąć taką płytę, ale już jest jakiś początek i będziemy próbować, bo bardzo mi się ta sztuczka podoba :D
OdpowiedzUsuńCzo to za ubranko? :)
OdpowiedzUsuńKombinezon z zooplusa i fotoszop niestety :P.
UsuńA wydawało się takie skomplikowane.. To i my spróbujemy się tego nauczyć! :D
UsuńNa pewno spróbujemy! A tyle szukałam sposobu... Dzięki!
OdpowiedzUsuńNa 100% spróbujemy, może nam się uda :D Dzięki za filmik, byłam mega ciekawa jak nauczyć piesa tej 'latającej' sztuczki ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, J&T!
http://littlewhitecompanion.blogspot.com/
u nas może kiedyś, na razie trenujemy coś prostego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, tylko skąd wziąć płytę?
OdpowiedzUsuńFilmik bardzo przejrzysty (oczywiście post też przeczytałam!), krótki, zwięzły, wyczerpujący.
Bardzo fajna i efektowna sztuczka, ale u nas odpuszczę ze względu na masę :).
OdpowiedzUsuńMuszę gdzieś skołować odpowiednią dechę... :D
OdpowiedzUsuńJa uczyłam zupełnie inaczej - mam 25 kg psa, więc ciężko byłoby o stabilną dechę. Ćwiczyłam na drzewach o różnym stopniu pochyłości. Najpierw opieranie się łapami, a potem opierałam swoją stopę o drzewo w takiej pozycji, żeby wymusić jednoczesny przeskok nad nogą. Ćwiczyłam na coraz bardziej pionowych drzewach i stopniowo wycofywałam nogę nad którą przeskakiwał pies. Ważne było na początku wybieranie drzew o gładkiej korze.
OdpowiedzUsuńCiekawy i dość prosty sposób nauczenia tej sztuczki! My uczymy się trochę w inny sposób i odbijania się od mojego ciała. :D Pewnie niejednej osobie się przyda Twój poradnik.
OdpowiedzUsuńhttp://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/
hmm jakie to proste na Waszym filmiku! ;) tylko teraz trzeba dechy poszukać... ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam,że to dużo trudniejsze i nigdzie nie potrafiłam znaleźć dobrego poradnika i się do tego zabrać,a tu proszę - Twój filmik spadł mi z nieba! :D Dzięki,na pewno spróbujemy :)
OdpowiedzUsuńK&C
Hahahaha! Nigdy bym nie pomyślała, że to takie proste!!! Dzięki Natalia!
OdpowiedzUsuń.....Tylko teraz skąd wziąć taką płytę i jak się z nią dotachać w miarę bezludne miejsce... :D
Kurcze, strasznie podobają mi się tego typu sztuczki, ale Bona jest po operacji kolana i trochę boję się uczyć ją skakać na komendę. Sama skacze jak szalona, na powitanie, czy jak mam zabawkę w ręku, ale wolałabym, żeby nie były to ruchy w żaden sposób wymuszane. No cóż, niektóre rzeczy pozostaną tylko w sferze marzeń :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Asia i Bona
http://piesoswiat.blogspot.com/
Jakie to urocze!:)) Obserwuję
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.hoe-e.blogspot.com
Świetne. Trzeba wydobyć skoczność z T. i znaleźć jakąś płytę ;)
OdpowiedzUsuńU nas odbije się od ciała , i innych powierzchni ale drzewo to największy potwór świata i za Chiny Gery nie dotknie :D
OdpowiedzUsuńbędziemy ćwiczyć :)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za ten filmik! Joy w miarę ogarnęła odbicia ode mnie (spontanicznie wyćwiczyłyśmy na spacerach), ale chciałam nauczyć ją jeszcze odbić od pionowych powierzchni. Nie pomyślałam, że to może być takie proste, super. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tak łatwo da się tego nauczyć. Faktycznie - metodą małych kroczków Centka nauczyła się tego bez problemu, choć bez tej instrukcji nic nie wychodziło. Dziękuję
OdpowiedzUsuń