25.05.2020

Magiczna granica 18 miesięcy

Lumos kilka dni temu przekroczyła magiczną granicę wieku 18 miesięcy, dlatego uznałam, że to dobra okazja na kolejne podsumowanie czy może bardziej mini streszczenie. 


Co jest takiego niezwykłego w tym, że pies skończył półtora roku? Zwykle świętujemy psie urodziny (albo i nie, tłumacząc, że pies i tak nie jest tego świadom), a nie takie niepełne daty, jednak dla wielu psiarzy to szczególny czas. Skończone 18 miesięcy pozwala psu startować w zawodach agility, dawniej dotyczyło to chyba również konkurencji freestyle na zawodach frisbee (zależy od organizacji), według regulaminu ZKwP jest to także minimalny wiek dla suki hodowlanej i przewija się też w innych, ważnych dla różnych osób zarządzeniach. Mówiąc inaczej, można spodziewać się, że pies istniejący na świecie już tyle czasu osiągnął wyższy poziom dojrzałości psychicznej i fizycznej, co teoretycznie przy odpowiednim przygotowaniu pozwala osiągnąć założone cele, które często określają różne przepisy. 


Na samym początku podjęłam decyzję aby nie obierać sobie konkretnego celu, bo nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć, a ja nie lubię nakręcać się na coś i potem rozczarowywać, kiedy nie da się tego zrealizować. Tak mogłoby być np. w sytuacji, kiedy okazałoby się, że Lu ma jakieś problemy z układem ruchu. Niedawno sprawdzaliśmy tę kwestię i okazało się, że wszystko jest w porządku, co pozwoliło mi odetchnąć z ulgą, uchyliło nam furtkę do wprowadzenia bardziej obciążających ćwiczeń i naszkicowania jakiegoś planu na najbliższy czas. Ze względu na jej fajne predyspozycje prawdopodobnie naszym wiodącym sportem będzie frisbee. Muszę przyznać, że dzięki niej inaczej postrzegam teraz tę dyscyplinę mimo, że za sprawą Ginny rzucanie dysków nie jest mi obce. Lumos wymaga pracy nad zupełnie innymi aspektami, którymi w przypadku Gi nie musiałam jakoś bardzo przejmować się, w pewnym sensie zrobiły się u niej same, a tutaj wymagają szczególnej uwagi, jedną z takich rzeczy jest na przykład bezpieczne lądowanie. Wszystko rozłożyłam sobie na czynniki pierwsze, żeby starannie pracować nad każdym elementem i cieszę się efektami, które pomalutku zaczynają się pojawiać. 
Dodatkowo systematycznie powiększa się lista sztuczek, które poznaje Lu, jest w tym naprawdę niezła, ale jestem prawie pewna, że już kiedyś o tym wspominałam. W przyszłości pewnie pokuszę się o zmontowanie filmu z tym co już potrafi.  


Lu rozwija się w swoim tempie, zdecydowanie nie jest już szczeniaczkiem, ale mimo metryki dorosła  mentalnie do końca też nie jest. Czuję, że ma już bardziej poukładane w głowie, ale musi jeszcze dojrzeć. Obawiałam się jak wpłynie na to obecna sytuacja na świecie i widzę, że nie jest to dla niej zupełnie obojętne. Niestety przez wprowadzone obostrzenia pracę nad rozwiązywaniem niektórych problemów musiałam odłożyć na bok, dotyczy to na przykład wizyt w lecznicy, do której obecnie nawet nie można wejść z psem. Poza tym takie codzienne życie przebiega nam całkiem miło i mogę zaryzykować stwierdzeniem, że tutaj nie miewamy już regresów, jest dość stabilnie i powoli, ale sukcesywnie idziemy do przodu. Lumos coraz lepiej potrafi panować nad swoimi emocjami, ale mistrzem zen na pewno bym jej nie nazwała, nadal bywają sytuacje, w których przesadnie reaguje, kiedy coś ją przytłoczy. Po takim czasie mam jednak sprawdzone sposoby, którymi skutecznie potrafię sprowadzić ją na ziemię i pomóc jej się uspokoić. Lu stała się też bardziej przewidywalna, więc pozwoliłam sobie do pewnych spraw podejść na większym luzie i odnoszę wrażenie, że taki styl bycia służy również łaciatemu psu.

Spis podobnych wpisów podsumowujących rozwój Lumos umieściłam na jej podstronie - tutaj  (niedługo postaram się ją bardziej uzupełnić). Prawdopodobnie ostatni tego typu tekst pojawi się tu (mam nadzieję), kiedy Lucyna skończy 3 lata. Jestem ciekawa jak wtedy będzie wyglądało nasze życie, współpraca, czy uda się już wystartować w jakichś zawodach etc. i czy moje przewidywania co do tej suczki się spełnią. Myślę, że to będzie ciekawe porównanie :).

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Projekt i wykonanie: Marta Swakowska © Psi Kawałek Internetu